Tak. Zdecydowanie jestem dziwakiem. Dzisiaj w sposób szczególny sobie to uświadomiłem…
Wieczne huśtawki nastrojów, przechodzenie z jednej skrajności w drugą, to, czego doświadczam tak często mogą to tylko potwierdzić. Ale cóż. Taki po prostu jestem i w taki sposób odbieram otaczający mnie świat. Ci, którzy znają mnie trochę bliżej wiedzą co mam na myśli.
A dziś…
Eh. T0 może coś o tych zdjęciach. Znowu odczułem potrzebę odseparowania się nijako od natłoku myśli. Spakowałem aparat, parę szkieł i wsiadłem na rower, bo jazda mpk wiosną czy latem nie należy do moich ulubionych czynności. Poszedłem podglądać ludzi. Może nawet nie ludzi… Chyba bardziej sposób w jaki zmieniają się odcinki otaczającej mnie rzeczywistości przez ingerencję osób trzecich. I tak, zostawiwszy gdzieś daleko w tyle mój środek transportu, rozładowałem sprzęt… I krzesełko turystyczne.
Z początku budząc zainteresowanie przechodniów po upływie jakiś pół godziny stałem się obojętny. Tak samo jak żebrząca babuszka, czy facet sprzedający zabawkowe pieski, a którzy stali kilkanaście metrów ode mnie. Rozsiadłwszy się na swoim jakże wygodnym foteliku obserwowałem i rozmyślałem. Po dłuższej chwili wiedziałem, że chcę zrobić zdjęcie konkretnej scenerii. I tak, przeczekałem jakieś półtorej godziny czekając aż przerzedzenie tłumu zgra się z odpowiednią osobą w odpowiednim miejscu i czasie… Aż jakoś wypracowałem kadr. Posiedziałem jeszcze chwile i chyba z czystego estetycznego zauroczenia kontrastowym światłem po pewnym czasie zrobiłem drugie zdjęcie. Ot. Chyba ciut łamię narzuconą sobie niepisaną zasadę, żeby wrzucać tylko jedno zdjęcie, ale… Niech będzie.
Wielkie podziękowania dla osób zaangażowanych w projekt „Świadomi Siebie”. Ostatnio wyszły bardzo dobre zdjęcia do materiału. Szczególne dzięki dla Magdy, która była na tyle zdeterminowana, że zeskanowała wszystkie zgody na publikację wizerunku i przekazała mi mailem. Wiem, że to dużo pracy i doceniam to.
Na dzisiaj chyba wystarczy.
Może tylko taka uwaga dla wszystkich zainteresowanych ulicznymi zdjęciami – klucz to cierpliwość i mistyfikacja. Reszta to szczęście i umiejętność jego wykorzystania.