Tak, sporo nie pisałem. Jednak cały czas praca, praca, praca. Rada pochłania większość mojego czasu, stąd ciężko mówić mi o wrzucaniu nowych zdjęć. Nie mówię, że żadnych w tym czasie nie zrobiłem!
Było ich całkiem sporo, ale nie chciałbym umieszczać tutaj zdjęć z projektu, który nie miał oficjalnej premiery. Tak więc pozostało mi dalsze obrabianie zdjęć z Warszawy (znalazłem jeszcze dwie karty pamięci).
Tym razem Pani, na którą czekałem dość dużą miarę czasu, niecierpliwiąc tym Adama i dziewczyny, które były z nami. Od razu pomyślałem, że nadchodzące indywiduum świetnie skomponuje się na końcu mostu, biorąc szczególnie na uwagę kolor (jasność) jej parasola, który świetnie w czarno-białym zdjęciu z filtrem zgra się z mostem. Parę kroków w lewo, ustabilizowanie aparatu (obiektyw 300mm)… I cyk. Jest.